Archiwum lipiec 2005, strona 1


lip 04 2005 :( Pomocy!!!
Komentarze: 1

Wyglądam jak napuchnięty balon... Kurde... Niespodzianka mi nie wyszła... wszytsko mnie boli... A On... Cholera... <nie mówie o Marcinie> Chyba nic z tego nie będzie... i co ja mam teraz zrobić... Pociesza mnie jedynie myśl, ze juz niedługo znów pojade do Darłowa... to wszystko... Bo nic konkretnego i wartego uwagi po za tym wszystkim sie nie dzieje... Więc !? Do kitu... !!!

Chciałabym umieścić linki i obrazki... ale ja nie umiem... jakby ktoś mógł mi pomóc byłabym dozgonnie wdzięczna

kontrasty : :
lip 02 2005 Bo nasze jest słońce...
Komentarze: 1

... z uśmiechów i słów...

>>***<

To tylko JA

To tylko szczebiot

Rozkołysanych życiem ptaków

Zasypiających na różowym

Puchu chmur

 

To tylko JA

To tylko szelest

Miotanych wiatrem traw

Grzanych falą

Słonecznego blasku

 

To tylko JA

To tylko wiersz

Zdumionego sobą chłopca

Zmiętego jak kartka

Przez Twoje wspaniałe światło

 

To efekt wczorajszego spotkania z Marcinem... Znaczy sie no... Nieważne... A teraz mykam sobie nad morze... będe jutro i jutro też coś nabazgram...

Ciao !

kontrasty : :
lip 01 2005 Chcę aby w ten słoneczny letni dzień,...
Komentarze: 2

Bo dla świata jesteś nikim... Ale dla kogoś jesteś całym światem...

Takie wnioski z dzisiejszego dnia... i z dzisiejszego spotkania... Płakałam znów... Zabije jak będę jeszcze płakać... Zabije!

Chce mi sie żyć... Naprawde...

Dziękuję Marcin !

kontrasty : :
lip 01 2005 Wczorajszy wypad na miasto...
Komentarze: 2

Byłam sobie wczoraj o 19 pod zameczkiem naszym... Miała być kurcze być Izka, ale była na imprezie u Cyca... A ja byłam z moim przyjacielem Adrianem i z Marcinem... Było świetnie... Zajebiste teksty padały z naszych ust... hehe normalnie massakra... Ale warto było pójść... Choć ja obolała i spouchnięta byłam... Zachód słońca był wspaniały... przy czym Adrian puścił bonka... ŚMIERDZIEL... hehe Odprowadził mnie Marcin ... Potem kolacja i spać... hehe Chłopcy w trakcie spotkania wypili po dwa piwa... A żeby zarobić chodzą na Truskawki... Wynikiem tego było szukanie przez nich truskawek w trawie, gdzie truskaek nie było... o Maj Gat... Z kim ja sie zadaje... Ale wieczór był super...

Dziś rano jednak przeczytałam coś co spowodowało, ze zakręciła mi się w oku kryształowa łza, której nie było już dawno... Bardzo dawno... Dla sprostowania tekstu jaki tu wkleje powiem, że kiedyś kręciłam z Marcinem, ale nam nie wyszło... Z tym Marcienm z którym rqazem z Adrianem byłam wczoraj na spotkanku...

"Nie wiem jak to powiedzieć, ale nasuwa się jeden wniosek: PRZEPRASZAM KAMILA ŻE WYSZŁO JAK WYSZŁO. Gdybym mógł cofnąć czas - pewnie bylibyśmy szczęśliwi, przynajmniej ja byłbym szczęśliwy jakbym był z Tobą... Może to sie wydawać głupie, ale cholera, fajnie mi się z Tobą gadało dziś, jak za starych dobrychczasów... 
Nie obyło się bez wiekoponych tekstów typu: "X.... jest głupia z natury" czy "Proszę pani, boli mnie i nie mogę ściągnąć"... (kontekst nieważny, ważne skojarzenia) 
Przeżyłem jeden z lepszych zachodów słońca w swoim życiu, w dodatku w pięknym towarzystwie... Adrian i Kamila - buziaki dla was. Kamila byłaś pierwszą dziewczyną jaką zaprosiłem w moje (nasze) nowe miejsce..."

Oby nam zycia nie zabrakłóo w tych pięknych nowych chwilach razem... Jestem silniejsza niż wtedy... Poradze sobie :)

 

 

kontrasty : :